Rozdział 11: Dom rodzinny Williama

I moja niepokój zaczyna się nasilać. Nie wiedziałam, co robić. Gdyby tylko jego tu nie było, na tym spotkaniu.

To formalne spotkanie, ale atmosfera jest lekka; te dwie rodziny naprawdę się jednoczą i wszyscy są z tego zadowoleni. William jest bardzo miły, a jego rodzina bardzo przyjazna, czułam się...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie