Rozdział 54: Jego zaskoczenie

Nienawidzę swoich urodzin... i tyle. Powiedziałam to.

Nigdy nie były wyjątkowym dniem, moja mama nie miała czasu, żeby przygotować coś specjalnego, zazwyczaj nie mieliśmy pieniędzy na prezenty. Po prostu mówiła "wszystkiego najlepszego" i to było wszystko.

Pamiętam, jak siedziałam w szkole, modląc...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie