Rozdział 1152

"Dobrze, dobrze, dobrze." Chloe pospieszyła, żeby dotknąć i potrzeć, a jej twarz była pełna zmartwienia. "Przepraszam, przepraszam, tylko się wygłupiałam..." Och, jej serce bolało tak bardzo, że nie mogła znieść bicia swojego Marszałka, który kochał ją bardziej niż jej mąż.

Prezydent zamknął oczy z...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie