Rozdział 1720

Ragib siedział na krześle, z łokciem opartym o stół, a jego dziesięć palców splecionych pod mostkiem nosa. "Mój styl to zabić niewłaściwą osobę, niż pozwolić jej uciec."

Jego uśmiechnięta twarz była zupełnie inna niż wcześniej.

W tej chwili był człowiekiem z impetem boga wojny!

"Czy ta włócznia t...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie