Rozdział 33

„Doktor Marlowe,” ktoś zawołał zza pleców, gdy ekspres do kawy napełniał kubek Vivienne gorącą kawą.

Była właśnie na przerwie obiadowej w małej kuchni przylegającej do jej gabinetu.

„Chwileczkę,” powiedziała, wyłączając maszynę, zanim odwróciła się do osoby – młodego pielęgniarza.

„Dzień dobry, d...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie