Rozdział 75

„Mamo!” – głos Jaydena dobiegł zza naszych pleców, gdy Magnus i ja wchodziliśmy na parking.

Odwróciłam się w stronę dźwięku jego głosu i tam byli – moje małe urwisy, biegnące w moją stronę.

Kucnęłam, rozłożyłam ramiona, uśmiechając się jak głupia. „Moje kochane dzieci.”

Wskoczyły w moje ramiona, ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie