Rozdział 8

Magnus odchylił się w skórzanym fotelu swojego gabinetu, cichy skrzyp skóry ledwie słyszalny nad trzaskiem ognia w kominku. Powoli obracał szklankę z whisky, bursztynowy płyn lśnił w świetle żyrandola. Naprzeciwko niego, Mark siedział przygarbiony na kanapie, jego zazwyczaj pewna siebie postawa zast...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie