Rozdział 025: Nie masz nikogo

Gdy tylko mówię "Dziesięć", widzę, jak Ryan niechętnie cofa się o krok. Wkrótce zauważam, że nie robi tego całkowicie z własnej woli. Palce Emily są mocno owinięte wokół jego ramienia, ciągnąc go ode mnie. Jej twarz jest napięta, oczy płoną wyrazem, którego nie potrafię nazwać.

Ryan próbuje się wyr...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie