Rozdział 78

Punkt widzenia Tristana

Chodziłem po biurze, chyba setny raz, moje buty lekko szurały po marmurowej podłodze przy każdym zakręcie. Myśli były burzą, splątanym bałaganem frustracji i niepokoju, który nie dawał mi spokoju. Ciągle zerkałem na telefon, mając nadzieję - nie, modląc się - że Gabriella ja...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie