Rozdział 120

LEVI

„Czy tak zamierzałaś trzymać mojego biednego kierowcę w oczekiwaniu?” zapytałem, wpuszczając twardość do głosu, słabe przebranie dla nerwowej energii pod spodem. W końcu kazała mi czekać i rzeczywiście robiła z tego nawyk. Nikt inny tego mi nie robi, tylko ona.

Isabella skrzyżowała ramiona w te...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie