Rozdział 86

LEVI

Zazwyczaj nie używała tak ostrego języka. To było oczywiste. Widziałem to – jak gryzła się w język, jej oczy płonęły burzą wściekłości, frustracji i dzikiego oporu. A niech mnie, ale to było szalenie podniecające. Ten ogień. Ta surowość. Teraz, bardziej niż kiedykolwiek, chciałem, żeby straciła...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie