Rozdział Sto i Dziesiątki

Perspektywa Jaxona

Wszystko w biurze nagle zamarło. Może nawet moje oddychanie, albo jej, bo wyglądała, jakby wstrzymywała oddech.

„Co ty właśnie powiedziałaś, Isabella?” zapytałem ją, jakby chcąc potwierdzić to, co właśnie usłyszałem.

„Słyszałeś mnie. Weźmy ślub.” Powtórzyła to jeszcze raz, a ja...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie