
Mój Wytatuowany Dręczyciel z Sąsiedztwa
Esther Writes · Zakończone · 196.3k słów
Wstęp
Jednak kiedy zaplątała się w sieć kłamstw, manipulacji i niebezpiecznej toksyczności ze strony swojego kochanka, zmuszona była uciec do swojego małego rodzinnego miasteczka ze strachu, wierząc, że tam nigdy jej nie znajdzie.
Co się stanie, gdy usłyszy szamotaninę na zewnątrz swojego mieszkania, kogoś grożącego ofierze, by spłaciła pewne długi?
Zagląda przez drzwi i przypadkowo napotyka śmiertelne spojrzenie Jaxona Crossa, swojego wytatuowanego sąsiada z naprzeciwka...
Życie Avy stało się ciemniejsze, bardziej niebezpieczne i znacznie bardziej skomplikowane, niż kiedykolwiek sobie wyobrażała.
Bo czasem prawdziwe niebezpieczeństwo to nie ten mężczyzna, przed którym uciekłaś... To ten, który mieszka obok.
ZAPOWIEDŹ~
"Naprawdę chcesz się mi odpłacić?" zapytał, jego głos był niski i drażniący.
Zawahałam się. "Może…?"
Jego usta musnęły muszlę mojego ucha, gdy szeptał: "Może dobry seks poprawiłby mi humor i wprawił mnie w dobry nastrój, Bambi."
OSTRZEŻENIA: R/18, Stalking, Obsesja, Jawna Przemoc i Intymność. Zalecana ostrożność czytelnika.
Rozdział 1
WPROWADZENIE:
Przeprowadziła się, szukając spokoju, ale niestety, mam słabość do grzecznych dziewczyn. Ma uśmiech stworzony dla aniołów i ciało, które łamie grzeszników... Wygląda na to, że jestem pierwszy w kolejce, bo za każdym razem, gdy nazywa mnie "palantem" i mówi, żebym trzymał się z daleka, zastanawiam się, jak będzie brzmiała, krzycząc to z nogami na moich ramionach—JAXON CROSS.
On mnie przeraża. Dręczy mnie. Mówi rzeczy, które powinny sprawić, że chcę uciec jak najdalej...
Ale nie na tyle, żeby przestać się zastanawiać, jak jego ręce by się czuły na mojej talii... mojej szyi... albo... moich udach.
— AVA SINCLAIR.
~PERSPEKTYWA AVY~
Nie mogłam przestać się uśmiechać, wychodząc z samochodu kolegi. Wieczorne powietrze było ciepłe na mojej skórze i po raz pierwszy nie czułam się przytłoczona. W końcu mogłam oddychać.
"Dzięki za podwózkę," powiedziałam, odgarniając włosy za ucho, gdy zarzucałam torbę na ramię.
Silas uśmiechnął się, skinął głową w sposób, który sprawił, że poczułam się normalnie.
"Zawsze do usług," powiedział. "Do zobaczenia jutro, Ava. Czekam na kolejną okazję, żeby cię odwieźć do domu," dodał z uśmiechem i mrugnięciem oka.
Zaśmiałam się serdecznie, "Och, jasne. Też na to czekam i dzięki za pomoc dzisiaj!" Pomachałam mu na pożegnanie, gdy samochód zniknął z pola widzenia, a potem odwróciłam się w stronę swojego mieszkania.
Słodki uśmiech wciąż wisiał na moich ustach, gdy dotarłam na ganek. Był to wynik małej ekscytacji, wiedząc, że w końcu osiągnęłam to, czego pragnęłam od wielu miesięcy, i pulsowało to w mojej piersi jak adrenalina. Mały krok do przodu.
Zrobiłam to. Złożyłam podanie o pracę. I zgadnij co? Dostałam ją dzięki swoim certyfikatom, bez potrzeby korzystania z pieniędzy, znajomości czy czegokolwiek od rodziców.
I nie była to byle jaka praca, to była praca, którą naprawdę lubiłam. Nie żyłam już na koszt rodziców. Nie byłam w klatce. Przynajmniej tak sobie mówiłam.
Klucze zabrzęczały mi w ręce, gdy otwierałam drzwi do mieszkania, ale w chwili, gdy weszłam do środka, wiedziałam, że coś jest nie tak i mój uśmiech stopniowo zbladł.
Powietrze było zbyt nieruchome, wręcz zimne, i nie wiedziałam, co mogło być nie tak.
"Wydajesz się być bardzo zajęta."
Ten głos. Może wydawać się słodki, ale jego głęboki, mroczny i ostry ton... sprawiał, że moja skóra cierpła ze strachu, a żołądek się skręcał.
Powoli odwróciłam się w stronę głosu, mocno trzymając torbę przewieszoną przez ramię.
Zobaczyłam go stojącego w rogu, w połowie zasłoniętego przez zasłonę w salonie, z otwartymi oknami.
Miał skrzyżowane ramiona, zaciśniętą szczękę, a jego ostre zielone oczy wypalały we mnie dziurę, gdy lampa z jadalni migotała w jego oczach jak jakiś diabeł z piekielnej otchłani, a jego popielate włosy swobodnie opadały na twarz, nadając mu niepokojący wygląd.
"Kayden?" wyszeptałam. "Co... co tu robisz? Nie powiedziałeś mi, że dziś przyjdziesz," powiedziałam cicho, próbując brzmieć swobodnie, ale on zdawał się mnie przejrzeć.
Powoli ruszył w moją stronę, jak drapieżnik śledzący swoją ofiarę. "Dlaczego miałbym? A może boisz się, że coś odkryję?"
Przestraszona, zapytałam drżącym głosem, "Odkryć co?" Czy mógłby wiedzieć, że dostałam pracę mimo jego zakazu?
"Nie udawaj głupiej, Ava," syknął. "Co myślałaś? Że nie obserwuję każdego twojego ruchu? Każdej zmiany w twoim wyrazie twarzy i tonie? Wiem, kiedy coś przede mną ukrywasz, Ava. Więc nie możesz mnie okłamać."
Przełknęłam ślinę, "O czym mówisz? Nie sądzę, żebym coś ukrywała, poza faktem, że... ja—um," nie mogłam tego powiedzieć. Wiedziałam, że naprawdę go to wkurzy, zwłaszcza że wyraźnie powiedział mi, że nie chce, żebym pracowała, a ja zrobiłam coś przeciwnego.
"Nie możesz tego nawet powiedzieć," wyszydził. "Bo wiesz, co zrobiłaś. Wiesz, że za moimi plecami się puszczałaś. Wiem, że zrobiłaś to, żeby używać swojej nowej pracy jako wymówki do spędzania wolnego czasu z innymi mężczyznami na zewnątrz!"
Wzdrygnęłam się, marszcząc brwi, "Przepraszam, co?"
Prychnął, „Nie udawaj niewiniątka. Widziałem, jak wysiadałaś z jego samochodu i uśmiechałaś się, jakbyś właśnie wygrała cholerną loterię.” Jego głos stawał się coraz głośniejszy, drżący z wściekłości. „Myślisz, że nie wiem, o co naprawdę chodzi w tej pracy?”
Moje usta rozchyliły się. Byłam zszokowana. Jak mógł myśleć o mnie w ten sposób? Spotykaliśmy się od trzech cholernych lat, a on nie ma do mnie ani krzty zaufania.
„Jesteś śmieszny, Kayden,” warknęłam. „Silas to tylko współpracownik, który zaoferował mi NIESZKODLIWY podwóz. Tyle.” powiedziałam, zaciskając palce i wbijając je w dłoń, próbując powstrzymać się od powiedzenia więcej, niż już powiedziałam. Nie chciałam, żeby ta kłótnia wymknęła się spod kontroli.
„Tyle?” Kayden zaśmiał się gorzko, jak złamany duch, potem uniósł trzy palce.
„Przez trzy dobre lata trzymałaś mnie na dystans. Mówiłaś, że ‘nie jesteś gotowa’ na cholerny seks. A teraz... teraz... masz czelność chodzić z innymi facetami i kłamać mi w twarz, że to tylko współpracownik?”
„Ale, Kayden, mówię ci prawdę. Nie mam z nim nic więcej do czynienia—”
„Kto ci w ogóle dał prawo do ubiegania się o pracę bez mojej zgody?!” przerwał mi, zanim mogłam wyjaśnić dalej.
Zmarszczyłam brwi i zapytałam szeptem. „Co masz na myśli? Oczywiście, że mam prawo robić, co chcę, jako obywatel. Mam prawo do swojego życia,” powiedziałam stanowczo.
Wzięłam drżący oddech, po czym kontynuowałam, teraz głośniej, bardziej pewna siebie.
„Tak, złożyłam podanie o pracę. Bo nie mogę tak dłużej żyć. Nie mogę pozwolić, żebyś dyktował każdy mój ruch. Mam dość chodzenia na palcach. Mam dość czucia się, jakbym nie istniała, chyba że przez ciebie. Nie będę już twoją marionetką!”
Łzy paliły mnie pod powiekami, ale nie pozwoliłam im spłynąć. „Kocham cię, Kayden, tak! Ale nie. Nie możesz mnie kontrolować, jakbym była jakimś cholernym robotem bez głosu, bez uczuć!”
Coś mignęło w jego oczach. Potem nagle jego ręka wystrzeliła i chwyciła mnie za szczękę, palce wbijając się w skórę. Pchnął mnie do tyłu, aż uderzyłam w zimną ścianę mojego mieszkania w ciemności, a siła uderzenia odebrała mi dech. Jego twarz zbliżyła się, oczy ciemne i nieczytelne.
„Teraz mnie posłuchaj,” powiedział, głosem niskim, ale ostrym jak brzytwa. „Mam wszelkie prawo i powód, Ava. Jestem twoim CHŁOPAKIEM i wiem, co dla ciebie najlepsze.”
Powiedział to jak obietnicę, jakby naprawdę w to wierzył. Ale ja widziałam, czym to naprawdę było. To była kontrola, ukryta pod płaszczykiem troski. Coś, co wywoływało u mnie mdłości.
„Nie znasz takich mężczyzn, jacy są na zewnątrz, Ava,” ciągnął, jego uścisk się zacieśniał. „Zrobią wszystko, żeby cię zdobyć. Nie obchodzi ich, że jesteś zajęta. Uśmiechasz się, rozmawiasz, a oni myślą, że to zaproszenie. Ta praca? Daje im tylko większy dostęp do ciebie. I nie pozwolę na to. Nie będę cię dzielić.”
Moje oczy zamknęły się mocno, a potem otworzyły, „Dość!" Mój głos był teraz ochrypły.
Byłam zmęczona ciągłym słuchaniem tego od niego. Zdegustowana i zmęczona słuchaniem tych szeptanych manipulacji. Zmęczona tym emocjonalnym szantażem i bzdurami, które nazywał miłością.
„Skończyłam się tłumaczyć, Kayden. Skończyłam usprawiedliwiać każdy swój ruch, podczas gdy ty mnie oskarżasz, manipulujesz i poniżasz. Skończyłam, Kayden. Nie chcę tego związku, jeśli nie będę mogła mieć własnego życia. Nie jestem już dzieckiem i dobrze o tym wiesz. Wiem, co dla mnie najlepsze, nie ty. I chcę ci powiedzieć, że ZRYWAM Z TOBĄ!" powiedziałam przez zaciśnięte zęby.
Jego twarz zmieniła się. Najpierw pojawiło się zmieszanie, potem niedowierzanie. A na końcu—wściekłość. Czysta, nieprzefiltrowana wściekłość.
„Myślisz, że możesz po prostu odejść?” warknął. „Myślisz, że znalazłaś kogoś lepszego ode mnie?”
Nie odpowiedziałam. Podniosłam torbę, która upadła na ziemię, a potem ruszyłam w stronę drzwi.
W następnej chwili usłyszałam metaliczny klik ostrza, który sprawił, że się zatrzymałam, moje plecy zesztywniały.
„Dałem ci wszystko,” syknął za mną. „A teraz chcesz to wszystko wyrzucić, bo twoja śliczna buźka znalazła sobie nowego faceta, którego nazywasz tylko 'współpracownikiem'?”
Odwróciłam się powoli, wstrzymując oddech, ale wypuściłam go, gdy zobaczyłam, co trzymał.
Zatkało mnie. Trzymał sztylet... i był skierowany prosto na mnie.
Ostatnie Rozdziały
#214 Rozdział dwieście czternaście.
Ostatnia Aktualizacja: 10/28/2025#213 Rozdział Dwieście Trzynasty.
Ostatnia Aktualizacja: 10/28/2025#212 Rozdział Dwieście Dwunasty.
Ostatnia Aktualizacja: 10/28/2025#211 Rozdział Dwieście Jedenasty.
Ostatnia Aktualizacja: 10/28/2025#210 Rozdział dwieście dziesięć.
Ostatnia Aktualizacja: 10/28/2025#209 Rozdział dwieście dziewiąty.
Ostatnia Aktualizacja: 10/28/2025#208 Rozdział dwieście ósmy.
Ostatnia Aktualizacja: 10/28/2025#207 Rozdział dwieście siódmy.
Ostatnia Aktualizacja: 10/28/2025#206 Rozdział dwieście szósty.
Ostatnia Aktualizacja: 10/28/2025#205 Rozdział dwieście piąty.
Ostatnia Aktualizacja: 10/28/2025
Może Ci się spodobać 😍
Uderzyłam mojego narzeczonego—poślubiłam jego miliardowego wroga
Technicznie rzecz biorąc, Rhys Granger był teraz moim narzeczonym – miliarder, zabójczo przystojny, chodzący mokry sen Wall Street. Moi rodzice wepchnęli mnie w to zaręczyny po tym, jak Catherine zniknęła, i szczerze mówiąc? Nie miałam nic przeciwko. Podkochiwałam się w Rhysie od lat. To była moja szansa, prawda? Moja kolej, by być wybraną?
Błędnie.
Pewnej nocy uderzył mnie. Przez kubek. Głupi, wyszczerbiony, brzydki kubek, który moja siostra dała mu lata temu. Wtedy mnie olśniło – on mnie nie kochał. Nawet mnie nie widział. Byłam tylko ciepłym ciałem zastępującym kobietę, którą naprawdę chciał. I najwyraźniej nie byłam warta nawet tyle, co podrasowana filiżanka do kawy.
Więc uderzyłam go z powrotem, rzuciłam go i przygotowałam się na katastrofę – moich rodziców tracących rozum, Rhysa rzucającego miliarderską furię, jego przerażającą rodzinę knującą moją przedwczesną śmierć.
Oczywiście, potrzebowałam alkoholu. Dużo alkoholu.
I wtedy pojawił się on.
Wysoki, niebezpieczny, niesprawiedliwie przystojny. Taki mężczyzna, który sprawia, że chcesz grzeszyć tylko przez jego istnienie. Spotkałam go tylko raz wcześniej, a tej nocy akurat był w tym samym barze co ja, pijana i pełna litości dla siebie. Więc zrobiłam jedyną logiczną rzecz: zaciągnęłam go do pokoju hotelowego i zerwałam z niego ubrania.
To było lekkomyślne. To było głupie. To było zupełnie nierozsądne.
Ale było też: Najlepszy. Seks. W. Moim. Życiu.
I, jak się okazało, najlepsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjęłam.
Bo mój jednonocny romans nie był po prostu jakimś przypadkowym facetem. Był bogatszy od Rhysa, potężniejszy od całej mojej rodziny i zdecydowanie bardziej niebezpieczny, niż powinnam się bawić.
I teraz, nie zamierza mnie puścić.
Po Romansie: W Ramionach Miliardera
W moje urodziny zabrał ją na wakacje. Na naszą rocznicę przyprowadził ją do naszego domu i kochał się z nią w naszym łóżku...
Zrozpaczona, podstępem zmusiłam go do podpisania papierów rozwodowych.
George pozostał obojętny, przekonany, że nigdy go nie opuszczę.
Jego oszustwa trwały aż do dnia, kiedy rozwód został sfinalizowany. Rzuciłam mu papiery w twarz: "George Capulet, od tej chwili wynoś się z mojego życia!"
Dopiero wtedy panika zalała jego oczy, gdy błagał mnie, żebym została.
Kiedy jego telefony zalały mój telefon później tej nocy, to nie ja odebrałam, ale mój nowy chłopak Julian.
"Nie wiesz," zaśmiał się Julian do słuchawki, "że porządny były chłopak powinien być cichy jak grób?"
George zgrzytał zębami: "Daj mi ją do telefonu!"
"Obawiam się, że to niemożliwe."
Julian delikatnie pocałował moje śpiące ciało wtulone w niego. "Jest wykończona. Właśnie zasnęła."
Accardi
Jej kolana się ugięły i gdyby nie jego uchwyt na jej biodrze, upadłaby. Wsunął swoje kolano między jej uda jako dodatkowe wsparcie, na wypadek gdyby potrzebował rąk gdzie indziej.
"Czego chcesz?" zapytała.
Jego usta musnęły jej szyję, a ona jęknęła, gdy przyjemność, którą przyniosły jego usta, rozlała się między jej nogami.
"Twojego imienia," wyszeptał. "Twojego prawdziwego imienia."
"Dlaczego to takie ważne?" zapytała, po raz pierwszy ujawniając, że jego przypuszczenie było trafne.
Zaśmiał się cicho przy jej obojczyku. "Żebym wiedział, jakie imię wykrzyczeć, gdy znów w ciebie wejdę."
Genevieve przegrywa zakład, na którego spłatę nie może sobie pozwolić. W ramach kompromisu zgadza się przekonać dowolnego mężczyznę, którego wybierze jej przeciwnik, aby poszedł z nią do domu tej nocy. Nie zdaje sobie sprawy, że mężczyzna, którego wskaże przyjaciółka jej siostry, siedzący samotnie przy barze, nie zadowoli się tylko jedną nocą z nią. Nie, Matteo Accardi, Don jednej z największych gangów w Nowym Jorku, nie robi jednonocnych przygód. Nie z nią.
Moja Oznaczona Luna
„Tak.”
Wypuszcza powietrze, podnosi rękę i ponownie uderza mnie w nagi tyłek... mocniej niż wcześniej. Dyszę pod wpływem uderzenia. Boli, ale jest to takie gorące i seksowne.
„Zrobisz to ponownie?”
„Nie.”
„Nie, co?”
„Nie, Panie.”
„Dobra dziewczynka,” przybliża swoje usta, by pocałować moje pośladki, jednocześnie delikatnie je głaszcząc.
„Teraz cię przelecę,” sadza mnie na swoich kolanach w pozycji okrakiem. Nasze spojrzenia się krzyżują. Jego długie palce znajdują drogę do mojego wejścia i wślizgują się do środka.
„Jesteś mokra dla mnie, maleńka,” mówi z zadowoleniem. Rusza palcami w tę i z powrotem, sprawiając, że jęczę z rozkoszy.
„Hmm,” Ale nagle, jego palce znikają. Krzyczę, gdy moje ciało tęskni za jego dotykiem. Zmienia naszą pozycję w sekundę, tak że jestem pod nim. Oddycham płytko, a moje zmysły są rozproszone, oczekując jego twardości we mnie. Uczucie jest niesamowite.
„Proszę,” błagam. Chcę go. Potrzebuję tego tak bardzo.
„Więc jak chcesz dojść, maleńka?” szepcze.
O, bogini!
Życie Apphii jest ciężkie, od złego traktowania przez członków jej stada, po brutalne odrzucenie przez jej partnera. Jest sama. Pobita w surową noc, spotyka swojego drugiego szansowego partnera, potężnego, niebezpiecznego Lykańskiego Alfę, i cóż, czeka ją jazda życia. Jednak wszystko się komplikuje, gdy odkrywa, że nie jest zwykłym wilkiem. Dręczona zagrożeniem dla swojego życia, Apphia nie ma wyboru, musi stawić czoła swoim lękom. Czy Apphia będzie w stanie pokonać zło, które zagraża jej życiu i w końcu będzie szczęśliwa ze swoim partnerem? Śledź, aby dowiedzieć się więcej.
Ostrzeżenie: Treści dla dorosłych
Zabawa z Ogniem
„Wkrótce sobie porozmawiamy, dobrze?” Nie mogłam mówić, tylko wpatrywałam się w niego szeroko otwartymi oczami, podczas gdy moje serce biło jak oszalałe. Mogłam tylko mieć nadzieję, że to nie mnie szukał.
Althaia spotyka niebezpiecznego szefa mafii, Damiana, który zostaje zauroczony jej dużymi, niewinnymi zielonymi oczami i nie może przestać o niej myśleć. Althaia była ukrywana przed tym niebezpiecznym diabłem. Jednak los przyprowadził go do niej. Tym razem nie pozwoli jej już odejść.
Zacznij Od Nowa
© 2020-2021 Val Sims. Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część tej powieści nie może być reprodukowana, dystrybuowana ani transmitowana w jakiejkolwiek formie ani za pomocą jakichkolwiek środków, w tym fotokopii, nagrywania lub innych metod elektronicznych czy mechanicznych, bez uprzedniej pisemnej zgody autora i wydawców.
Zakazane pragnienie króla Lykanów
Te słowa spłynęły okrutnie z ust mojego przeznaczonego-MOJEGO PARTNERA.
Odebrał mi niewinność, odrzucił mnie, dźgnął, a potem kazał zabić w naszą noc poślubną. Straciłam swoją wilczycę, pozostawiona w okrutnym świecie, by znosić ból sama...
Ale tej nocy moje życie przybrało inny obrót - obrót, który wciągnął mnie do najgorszego piekła możliwego.
Jednego momentu byłam dziedziczką mojego stada, a następnego - niewolnicą bezwzględnego Króla Lykanów, który był na skraju obłędu...
Zimny.
Śmiertelny.
Bez litości.
Jego obecność była samym piekłem.
Jego imię szeptem terroru.
Przyrzekł, że jestem jego, pożądana przez jego bestię; by zaspokoić, nawet jeśli miałoby to mnie złamać
Teraz, uwięziona w jego dominującym świecie, muszę przetrwać mroczne uściski Króla, który miał mnie owiniętą wokół palca.
Jednak w tej mrocznej rzeczywistości kryje się pierwotny los...
Gdy Kontrakty Zamieniają się w Zakazane Pocałunki
*
Kiedy Amelia Thompson podpisała ten kontrakt małżeński, nie wiedziała, że jej mąż był tajnym agentem FBI.
Ethan Black podszedł do niej, aby zbadać Viktor Group—skorumpowaną korporację, w której pracowała jej zmarła matka. Dla niego Amelia była tylko kolejnym tropem, możliwie córką spiskowca, którego miał zniszczyć.
Ale trzy miesiące małżeństwa zmieniły wszystko. Jej ciepło i zaciekła niezależność rozmontowały każdą obronę wokół jego serca—aż do dnia, kiedy zniknęła.
Trzy lata później wraca z ich dzieckiem, szukając prawdy o śmierci swojej matki. I nie jest już tylko agentem FBI, ale człowiekiem desperacko pragnącym ją odzyskać.
Kontrakt małżeński. Dziedzictwo zmieniające życie. Zdrada łamiąca serce.
Czy tym razem miłość przetrwa największe oszustwo?
Kontraktowa Żona Prezesa
Po Jednej Nocy z Alfą
Myślałam, że czekam na miłość. Zamiast tego, zostałam zgwałcona przez bestię.
Mój świat miał rozkwitnąć podczas Festiwalu Pełni Księżyca w Moonshade Bay – szampan buzujący w moich żyłach, zarezerwowany pokój hotelowy dla mnie i Jasona, abyśmy wreszcie przekroczyli tę granicę po dwóch latach. Wślizgnęłam się w koronkową bieliznę, zostawiłam drzwi otwarte i położyłam się na łóżku, serce waliło z nerwowego podniecenia.
Ale mężczyzna, który wszedł do mojego łóżka, nie był Jasonem.
W ciemnym pokoju, zanurzona w duszącym, pikantnym zapachu, który sprawiał, że kręciło mi się w głowie, poczułam ręce – pilne, gorące – palące moją skórę. Jego gruby, pulsujący członek przycisnął się do mojej mokrej cipki, a zanim zdążyłam jęknąć, wbił się mocno, brutalnie rozdzierając moją niewinność. Ból palił, moje ściany zaciskały się, gdy drapałam jego żelazne ramiona, tłumiąc szlochy. Mokre, śliskie dźwięki odbijały się echem z każdym brutalnym ruchem, jego ciało nieustępliwe, aż zadrżał, wylewając się gorąco i głęboko we mnie.
"To było niesamowite, Jason," udało mi się powiedzieć.
"Kto do cholery jest Jason?"
Moja krew zamarzła. Światło przecięło jego twarz – Brad Rayne, Alfa Stada Moonshade, wilkołak, nie mój chłopak. Przerażenie dławiło mnie, gdy zdałam sobie sprawę, co zrobiłam.
Uciekłam, ratując swoje życie!
Ale kilka tygodni później, obudziłam się w ciąży z jego dziedzicem!
Mówią, że moje heterochromatyczne oczy oznaczają mnie jako rzadką prawdziwą partnerkę. Ale nie jestem wilkiem. Jestem tylko Elle, nikim z ludzkiej dzielnicy, teraz uwięzioną w świecie Brada.
Zimne spojrzenie Brada przygniata mnie: „Noszisz moje dziecko. Jesteś moja.”
Nie mam innego wyboru, muszę wybrać tę klatkę. Moje ciało również mnie zdradza, pragnąc bestii, która mnie zrujnowała.
OSTRZEŻENIE: Tylko dla dojrzałych czytelników
Narzeczona Wojennego Boga Alpha
Jednak Aleksander jasno określił swoją decyzję przed całym światem: „Evelyn jest jedyną kobietą, którą kiedykolwiek poślubię.”
Od Przyjaciela Do Narzeczonego
Savannah Hart myślała, że przestała kochać Deana Archera – dopóki jej siostra, Chloe, nie ogłosiła, że wychodzi za niego. Za tego samego mężczyznę, którego Savannah nigdy nie przestała kochać. Mężczyznę, który złamał jej serce… i teraz należy do jej siostry.
Tydzień weselny w New Hope. Jeden dwór pełen gości. I bardzo zgorzkniała druhna.
Aby to przetrwać, Savannah przyprowadza na wesele swojego przystojnego, schludnego najlepszego przyjaciela, Romana Blackwooda. Jedynego mężczyznę, który zawsze ją wspierał. On jest jej coś winien, a udawanie jej narzeczonego? Żaden problem.
Dopóki fałszywe pocałunki nie zaczynają wydawać się prawdziwe.
Teraz Savannah jest rozdarta między kontynuowaniem udawania… a ryzykowaniem wszystkiego dla jedynego mężczyzny, w którym nigdy nie miała się zakochać.












