Rozdział Sto dwadzieścia dziewięć

Perspektywa Jaxona

Widok jej sprawił, że się wściekłem. Tak wściekłem, że chciałem na nią krzyczeć i powiedzieć jej, żeby się wynosiła do diabła.

Ale potem nie chciałem wystraszyć mojej żony. Jakoś Ava zdołała mnie uspokoić i siedziałem w jadalni, z moją matką naprzeciwko.

"Mów." powiedziałem po ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie