Rozdział Sto pięćdziesiąt trzeci

Punkt widzenia Jaxona

Zabrali mojego syna. W tej chwili jestem na skraju szaleństwa. Napięcie w moim ciele jest tak ogromne, że myślę, że wybuchnę od natłoku emocji, które teraz czuję.

Kayden się nie odezwał. Nikt do mnie nie zadzwonił. Wróciłem do domu, kiedy zadzwoniono, że mój syn został porwan...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie