Rozdział Sto sześćdziesiąt

Punkt widzenia Avy

Czy dobrze usłyszałam?

Te myśli krążyły mi po głowie, gdy usłyszałam to imię ponownie.

„Bambi, nie zmuszaj mnie do brania za dużo.” Jego głos był ochrypły. I chropowaty. Moje oczy natychmiast skierowały się na głębokie, szare oczy mojego męża. Po tym, co wydawało się wieczności...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie