Rozdział dwieście piąty.

Punkt widzenia Ember

Pociągnęłam nosem i starłam kolejne łzy, które spływały po moich policzkach. Nie byłam w dobrym stanie. Nigdy nie byłam w dobrym stanie, ale ta cała sytuacja tylko to pogorszyła. Nie mogłam uwierzyć, że zostawiam wszystko, co nazywałam swoim życiem, bo nie mogłam znieść myśli o...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie