1
Punkt widzenia Rati:
"Rati, obudź się!" Panikujący głos mojej mamy rozdarł ciszę pokoju.
Zaspana, mrużyłam oczy na nią, czując narastającą irytację. "Co się stało, mamo? Nikt nie ma wstępu do pokoju Jamesa," mruknęłam, mój umysł wciąż zamglony po całonocnej sesji z Jamesem.
"Alpha James mnie przysłał. Jesteśmy atakowani! Weź torbę awaryjną i idź do hotelu dopóki nie usłyszysz dalszych instrukcji," ponaglała mnie, jej słowa pełne były pilności, gdy wyciągała mnie z łóżka.
"Co? Atakowani? Kto nas atakuje?" Zamęt zalał moje myśli. Nie byliśmy w konflikcie z nikim; negocjowaliśmy traktat pokojowy z potężnym stadem.
"Stado Czarnego Półksiężyca. Przełamali nasze obrony i zbliżają się do serca naszego terytorium. Ruszaj się!" Strach rysował się na jej twarzy, jej pilność podkreślała powagę sytuacji.
"Nie byliśmy w rozmowach o pokój? Dlaczego mieliby nas atakować?" Moje pytania trafiały w próżnię, gdy popychała mnie do działania, nieodpowiedziane zagadki dodawały warstw chaosu do tego, co się przed nami działo.
Wstaję i zaczynam się ubierać, moja mama już trzyma moją torbę awaryjną w rękach. Rozumiem, dlaczego moja mama jest przestraszona, nasze pierwotne stado to było Stado Półksiężyca, mój ojciec i mama byli Betami. Zostaliśmy zaatakowani przez Stado Księżycowego Pyłu, gdy miałam czternaście lat. Większość mężczyzn w wieku bojowym została zabita, w tym mój ojciec i Alfa. Kobiety bez partnerów lub wdowy z naszego starego stada zostały albo wysłane do Haremu, albo sparowane z mężczyznami bez partnerek z tego stada.
Ze względu na nasz status jako Beta, moja mama i ja byłyśmy traktowane z szacunkiem. Pozwolono jej mieć własny dom w stadzie, pod warunkiem, że nie będzie próbowała buntować się ani uciekać. Pozwolono mi chodzić do szkoły i trenować z najlepszymi wojownikami. Kiedy miałam szesnaście lat, zwróciłam uwagę wielu mężczyzn bez partnerek, w tym Alpha Jamesa. Był sto lat starszy ode mnie, ale nie wyglądał na więcej niż dwadzieścia pięć lat.
Podszedł do mojej mamy i powiedział jej, że do moich 18. urodzin, jeśli nie znajdę swojego partnera, a on nie znajdzie swojego, chce mnie wziąć jako swoją kochankę. Moja mama była oburzona, nie mogła sobie wyobrazić, że będę czyjąś zabawką seksualną, jak to określiła. Jednak nie miałyśmy wyboru, zostałam wysłana do jego Haremu, aby nauczyć się wszystkiego o przyjemnościach seksualnych.
Starsze kobiety w Haremie znalazły mnie i nauczyły mnie więcej niż tylko to, co miały w programie. Nauczyły mnie sztuki manipulacji i mentalnej przyjemności. Kiedy skończyłam osiemnaście lat, zgodnie z obietnicą, Alfa pozwolił mi podróżować od stada do stada w poszukiwaniu mojego partnera. Zajęło mi to sześć miesięcy i nie znalazłam go, więc kiedy wróciłam, zostałam kochanką Alpha Jamesa.
Moja mama była przerażona, że oddałam swoją dziewiczość zabójcy mojego ojca. Ale miałam dwa wybory: być jego kochanką lub utknąć w Haremie. Harem nie jest tak zły, jak to brzmi. Ale kobiety nie są ograniczone tylko do Alfy, ale do każdego z jego elitarnej grupy, który mógł wybrać sobie dowolną kobietę na noc.
Nie zrozum mnie źle, kobiety w Haremie w tym stadzie są traktowane bardzo dobrze w porównaniu do opowieści, które słyszałam o innych stadach. Ale ja osobiście nie chciałam być przekazywana od jednego do drugiego i kiedy rozeszła się wieść, że jestem wysyłana do Haremu, pojawiło się wiele próśb o mnie. Dzięki Bogu, Alpha James zadbał o to, aby wszyscy wiedzieli, że jestem niedostępna. To było pięć lat temu i muszę przyznać, że jesteśmy w sobie zakochani.
„Rati, ruszaj się szybciej, już przełamali drugą linię obrony”, powiedziała moja matka, patrząc przez okno.
„Mamo, musimy uwolnić kobiety z haremu”, powiedziałam, idąc w stronę przejścia.
„Nie! Rati, ich los jest przesądzony, nie mogę pozwolić, żebyś ryzykowała dla nich. Jesteś wszystkim, co mi zostało po twoim ojcu. Słyszałam straszne rzeczy o tym Alfie Michaelu.” Usłyszeliśmy trzask drzwi, a do pokoju wszedł Alfa James.
„Moja miłość, dlaczego wciąż tu jesteś?”, powiedział zaniepokojony.
„Dlaczego Czarny Półksiężyc nas atakuje? Co z negocjacjami pokojowymi?”, zapytałam w panice.
„Były, ale się nie udały”, powiedział z westchnieniem.
„CO?! DLACZEGO?”, zapytałam.
„W ramach traktatu chciał, żebym pozbył się haremu. Powiedziałem nie, uznał to za obrazę i teraz jesteśmy tutaj. Musisz iść teraz!”, powiedział, popychając mnie w stronę przejścia.
„Czekaj, mamo, gdzie jest twoja torba?”, zapytałam, prawie płacząc.
„Kochanie, wiesz, że jestem Betą na wskroś, zostanę i będę walczyć”, powiedziała, przytulając mnie.
„Nie, mamo, nie jesteś tutaj Betą. Chodź ze mną, potrzebuję cię, mamo”, powiedziałam, płacząc.
„Moja miłość, musisz iść teraz. Prawie przełamali naszą ostatnią linię obrony”, powiedział James, całując mnie, jakby to był nasz ostatni raz. Jako Alfa jest gotowy umrzeć za swoją watahę, ale ja nie jestem gotowa go stracić.
Idąc przez przejścia, słyszę kobiety w haremie płaczące. Są przerażone na śmierć i uwięzione w zamkniętym pokoju. Niektóre z tych kobiet pomagały mi i kochały mnie jak córkę, niektóre nawet modliły się do Bogini, abym została ich Luną.
„Naprawdę zamierzasz je tam zostawić? Zasługują na szansę na wolność”, powiedziała moja wilczyca Tina, wściekła.
„Nie, nie zamierzam ich tam zostawić”, przewracam oczami w myślach.
Wchodząc przez drzwi haremu, kobiety skulone w kącie płaczą. Ich strażnicy odeszli, aby dołączyć do walki. Kiedy mnie zobaczyły, przestały płakać. Mam sto tysięcy w torbie. To wystarczy na nas wszystkich. Nastawiam uszy, słyszę warczenie i wycie. Wróg przełamał naszą ostatnią linię obrony.
„Panie, chodźcie ze mną, zabierzcie tylko to, co konieczne”, krzyczę, a kobiety idą za mną przez przejście.
Gdy wyszłyśmy na zewnątrz. Jesteśmy kilka mil od wolności. Słyszę krzyk mojej matki i serce mi zamiera. Moja mama nie umrze dzisiaj. Nie mogłabym żyć ze sobą, gdybym pozwoliła jej umrzeć bez próby pomocy.
„Dunne…LUNA Dunne”, wołam.
„Nie jestem już Luną”, odpowiada.
„Tak, jesteś, raz Luna zawsze Luna. Wracam po moją mamę. Weź to, w środku jest sto tysięcy w gotówce, mapa i telefon komórkowy. Słuchaj, rzeka jest około półtorej mili w dół drogi, tam będzie czekać łódź. Mapa pokaże ci, którzy z naszych sojuszników są najbliżej. Jeśli jeden nie weźmie cię ze strachu, idź do następnego. Nie mów nikomu o gotówce. Jeśli nikt cię nie weźmie, znajdź miejsce, gdzie możecie zacząć od nowa. Zadzwonię do ciebie, gdy będę bezpieczna, aby spotkać się z wami”, mówię, przytulając i całując ją.
„Musimy się pospieszyć, matka jest ranna”, powiedziała Tina. Czuję jej niepokój.
„Przejmij kontrolę, ale nie zmieniaj się, chyba że musisz”, powiedziałam.











































































































































































































