Rozdział 119

Apphia POV

"M... Mój książę, to zaszczyt mieć cię w mojej watahy. Rozmawiałem z -"

Zanim zdążył dokończyć zdanie, jego kolana pękają i uginają się. Jęczy z bólu, twarz wykrzywia się w agonii. Po chwili trzaskają kości; tym razem oba nadgarstki. Nicholas mocno obejmuje mnie w talii, a ciemność znik...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie