Rozdział 11
Helen
Nie mogłam uwierzyć własnym uszom, chciał, żebym ich zobaczyła, jaką chorym grą się bawił i to 10 lat później, a on nadal gra w tę samą grę. Powiedziałam mu, że spodziewałam się tego po Jake'u, ale nigdy po nim. "Kurwa, nie Helen, poczekaj, pozwól mi wyjaśnić, przepraszam, robię to wszystko źle." Odwróciłam się, skrzyżowałam ramiona na piersi i powiedziałam: "Dobrze, posłucham." W końcu jesteśmy starsi, nie pomaga, że odchodzę jakbym miała znowu 18 lat. "Proszę, usiądź." Znowu usiadłam. "Ludzie mówią, że jestem zbyt bezpośredni i muszę nauczyć się taktu, nie trzeba mówić, że jeszcze się tego nie nauczyłem." Nie powiedziałam ani słowa. "Helen, to miało być komplementem, naprawdę przepraszam." "Jak możesz to uważać za komplement, skoro chciałeś, żebym cię przyłapała?" "Dobrze, zacznijmy od początku, dobrze?" "Tak, proszę." "Dobrze, pamiętasz, że Jake i ja często byliśmy z twoją siostrą." "Tak, bo ty i Jake jesteście przyjaciółmi." "Nie, nie znoszę gościa." "Co? Jak możesz być jego drużbą, jeśli go nie znosisz?" "Żeby być bliżej ciebie, a Jake jest tak gruboskórny, że myśli, że jesteśmy najlepszymi kumplami." Jedyne, co z tego zrozumiałam, to że chciał być bliżej mnie. "Okej." "Cóż, kiedy przychodziliśmy do waszego domu, przychodziłem, żeby cię zobaczyć, miałem na ciebie ogromną słabość." "NIE PIERDOL?" Wstałam, mówiąc to. "Usiądź, proszę Helen, nie chcemy zwracać na siebie uwagi." "Przepraszam, okej. Kontynuuj." "Twoja siostra powiedziała mi, że masz chłopaka i że kiedyś się pobierzecie i, i, i." "Ona co?" "Tak, to właśnie powiedziała, byłem zdruzgotany, dlatego przespałem się z nią, żeby cię zranić, bo sam byłem zraniony, czego nie spodziewałem się, to wyraz twojej twarzy." "Czego się spodziewałeś, chłopak, w którym miałam ogromną słabość, sypiał z moją siostrą, podczas gdy ona miała chłopaka." Powiedziałam oszołomiona. "Przepraszam Helen, nie mogę ci powiedzieć, jak bardzo mi przykro. Chcę ci też powiedzieć, że dopiero kilka miesięcy temu dowiedziałem się, że nie miałaś chłopaka i że też miałaś na mnie słabość." Byłam oszołomiona, nie wiedziałam, co powiedzieć, nadal byłam zajęta faktem, że Johnny miał na mnie słabość, a ja na niego, a moja pieprzona siostra i jej dupek mąż trzymali nas z dala od siebie.
"Jak się w końcu dowiedziałeś?" zapytałam. "Co?" "Jak się dowiedziałeś?" "Wieczorem, gdy Jake poprosił mnie, żebym był jego drużbą, nie odpowiedziałem mu od razu, chciałem dowiedzieć się więcej o tobie, czy jesteś mężatką lub masz chłopaka i co się stało z tym facetem, z którym chodziłaś w szkole, bo mówili, że się pobierzecie. Wtedy powiedzieli mi, że nigdy nie miałaś chłopaka i że miałaś na mnie słabość. Twoja siostra przyszła do mnie tego dnia, bo ją rozzłościłaś i chciała się na tobie zemścić." "Jak bardzo to jest popieprzone?" zapytałam. "Jest. Wtedy zdecydowałem, że muszę być na tym weselu i cię zobaczyć, nigdy o tobie nie zapomniałem, Helen."
Johnny
Dobra, wszystkie karty na stole, powiedziałem jej, że nigdy o niej nie zapomniałem i że miałem na nią ogromną ochotę. Teraz ona musi zdecydować, co dalej. Spojrzała na mnie i zbliżyła się, była prawie gotowa mnie pocałować, kiedy ją zatrzymałem. „Helen, nie możemy, nie tutaj na otwartej przestrzeni, jeśli twoja siostra albo Jake nas zobaczą, zrobią wszystko, żeby nas od siebie odciągnąć. Nie wiem dlaczego, ale czują się przez ciebie bardzo zagrożeni. A przez nas razem jeszcze bardziej.” „To czemu nas razem ustawili?” „Myślę, że to test, żeby zobaczyć, jak zareagujemy i jak daleko się posuniemy. Pewnie się zdradziłem, gapiąc się na ciebie cały czas, przepraszam, ale twoja siostra i Jake nie są do końca normalni, ale nie mogłem tego nie powiedzieć, może znowu bym przegapił okazję.” Wstała i powiedziała: „Chodź za mną.” Przeszła przez trawnik w kierunku domu, nikogo nie było w środku, wszyscy byli na zewnątrz, zajęci ślubem albo raczej farsą ślubu, ale co kto lubi. Cały czas oglądałem się za siebie, upewniając się, że nikt nas nie śledzi. Kiedy chciała wejść po schodach do swojego pokoju, zatrzymałem ją. „Nie, chodźmy do hotelu.” „A co, jeśli będą nas szukać?” „Jestem pewien, że wymyślimy jakieś dobre wytłumaczenie, a poza tym, ci dwaj pewnie już są nieźle wkurzeni.” „To czemu nie chciałeś mnie pocałować na ślubie?” „Może są wkurzeni, ale inni ludzie nie są, a ta druhna to kawał suki.” „Też prawda, chodźmy.” „Jesteś pewna?” Musiałem zapytać. „Nigdy w życiu nie byłam bardziej pewna.” „Świetnie.” Wziąłem ją za rękę i poprowadziłem do miejsca, gdzie stało moje Maserati. „Fajny samochód.” „Dziękuję.” Tylko tyle powiedziałem.
Całą drogę do hotelu serce mi waliło, czy naprawdę będę miał Helen w moim pokoju, czy naprawdę będziemy sami po raz pierwszy. Nie mogłem uwierzyć w swoje szczęście, zawsze chciałem Helen, ale następne pytanie, które pojawiało się w mojej głowie, to czy to będzie tylko jednorazowa przygoda, żeby się pozbyć napięcia, czy zobaczymy się znowu. Jeśli to zależy ode mnie, chciałbym ją zobaczyć znowu, wiem, że jeszcze nawet nie spaliśmy razem, a już jej znowu pragnąłem. Kurwa, to będzie długa noc i będziemy musieli się tłumaczyć, jeśli ktoś zapyta. Lepiej wymyślmy bardzo dobrą wymówkę.
