123

Nico siedział przygarbiony na skraju kanapy, szklanka whisky drżała w jego ręce.

Jego słowa były grube i bełkotliwe, potykając się o siebie nawzajem. „Red... ona jest... jest czymś innym...”

Wokół niego kilka kobiet leżało w skąpych strojach, śmiech wypełniał pokój. Ich oczy skierowały się na nieg...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie