13

Światło w korytarzu tym razem przyciągnęło uwagę kogoś innego.

Z końca korytarza rozległ się miękki, ale zirytowany, senny głos:

„Kto tam? Ktoś się skrada po moim domu?”

To była pani Bellamy. Mama Nico.

Nico zaklął pod nosem. Za późno, żeby uciekać.

Wyszła w jedwabnym szlafroku, przecierając oc...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie