146

Znów szarpnęła za klamkę, mocniej, aż poczuła pieczenie w dłoni. Nic.

Łzy napłynęły jej do oczu, ale powstrzymała je, przyciskając czoło do drewna.

„Ten projekt to moje życie,” wyszeptała, bardziej do siebie niż do zamkniętych drzwi. „Słyszysz? Moje życie. Zniszczą wszystko, jeśli nie wsiądę do te...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie