156

Red wpadła przez boczne drzwi, jej bose stopy uderzały o szorstki beton.

Jej suknia zahaczyła o wystający z muru zardzewiały gwóźdź, rozdzierając się wzdłuż uda.

Syknęła z bólu, chwytając materiał na sekundę, zanim wyrwała go i pobiegła dalej.

Oddychała ciężko, jej włosy smagały twarz.

Za nią wy...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie