163

Noah siedział ze skrzyżowanymi nogami na podłodze, jego małe rączki umazane kredką, gdy wskazywał na jeden z obrazków, które namalował dla Red.

Jego cichy głos roznosił się po pokoju, rozdzierająco niewinny.

„Nie mogłaś nawet przyjść na moje urodziny, mamusiu…” wyszeptał, patrząc ze smutkiem na pł...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie