166

Nico i Red weszli głębiej do domu.

Pojawiła się dr Smith, jej uśmiech był nienaganny i profesjonalny, jakby przed chwilą nie kipiała ze złości, patrząc z okna na górze.

Brwi Red zmarszczyły się, jej dłoń zacisnęła się wokół ramienia Nico. „Kim ona jest?” zapytała cicho, podejrzenie barwiące jej to...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie