179

Red zacisnęła mocniej telefon. Jej głos był spokojny, choć serce biło nierówno.

„Tak, jestem panią Bellamy. Czy jest... jakiś problem?”

Głos po drugiej stronie był spokojny, ale miał w sobie dziwną nutę.

„Tak, pani Bellamy. Jeśli nie ma pani nic przeciwko, czy mogłaby pani przyjechać do stoczni pr...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie