181

Nico wyszedł ze sklepu, niosąc w jednej ręce dwie duże torby, wypełnione kilkoma sukniami, ale jego wzrok od razu skierował się na Noaha, który machał małymi nogami, siedząc na krześle w holu.

"Tata!" zawołał Noah, zrywając się na nogi.

Uśmiech Nico poszerzył się, gdy schylił się nisko, podnosząc ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie