34

Po śniadaniu, Red nawet nie czekała, aż naczynia ostygną.

Wbiegła po schodach, jakby goniły ją własne myśli, prawie potykając się o kapcie. Gdy tylko drzwi jej sypialni zatrzasnęły się za nią, chwyciła telefon i rzuciła się na łóżko, palce poruszały się szybciej niż jej serce.

Google był teraz jej...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie