36

W momencie, gdy samochód zwolnił w pobliżu starego skrzyżowania ulicy Elite, silniki wokół niego ryknęły do życia.

Pięć.

Sześć.

Siedem motocykli—czarnych, głośnych, szybkich—otoczyło Mercedesa jak sępy krążące nad ofiarą.

Mercedes nie spanikował.

Nie skręcił.

Nie przyspieszył.

Zatrzymał się c...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie