39

Poranne słońce przefiltrowało się przez zasłony, delikatnie lądując na twarzy Red.

Zmrużyła oczy, mrugając na światło, jej rzęsy trzepotały, gdy powoli siadała.

Jej oczy prześlizgnęły się po pokoju.

Chwila—

To było łóżko.

Ale pamiętała, że zasnęła na kanapie.

Zmarszczyła brwi. „Co do...”, mrukn...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie