54

Miękka dłoń poklepała Nico po ramieniu od tyłu, a on natychmiast się wzdrygnął—serce mu waliło.

Obrócił się szybko, tylko po to, by westchnąć z ulgą.

„Uf... Babciu,” mruknął, szybko maskując napięcie na twarzy półuśmiechem.

Mrugnęła do niego. „Wszystko w porządku, mój panie młody?”

Szybko zamask...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie