67

Jej oczy otworzyły się delikatnie, mrugając w odpowiedzi na przyćmione światło nad nią. Pokój zakręcił się na chwilę, a jej głowa pulsowała, jakby została potrącona przez ciężarówkę.

„Gdzie, do diabła…?” wyszeptała, jej głos był ochrypły i suchy.

Red próbowała usiąść, panika wpełzała jej do piersi...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie