75

Red wyszła przez wysokie bramy, jej ręka instynktownie przesunęła się po brzuchu.

„To niebezpieczne, proszę pani,” powiedział kierowca delikatnie, biegnąc za nią. „Proszę, pozwól mi panią podwieźć—”

Pokręciła głową, oczy już skanowały cichą drogę. „Będzie dobrze. Po prostu potrzebuję trochę powiet...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie