81

Gdy tylko weszli do domu, Noah popędził korytarzem jak mały tajfun i uderzył w nogi Alarica z przytuleniem.

„Tato!” uśmiechnął się szeroko, a potem spojrzał na Red z oczkami jak szczeniaczek. „Możemy teraz iść na lody? Mama nigdy nie dotrzymuje słowa.”

Red westchnęła, kładąc rękę na piersi. „Przep...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie