ROZDZIAŁ 108

ZIMA

"Zima....."

Co!

"Co do cholery?" Głos Ziona rozbrzmiewa, przerywając podekscytowane szepty. Jego wściekłość jest nie do pomylenia, gdy rusza do przodu, praktycznie wibrując z gniewu. "Jej imię nie powinno tam być," warczy, patrząc na Carla jakby zaraz miał rzucić się na niego z pięściami...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie