Rozdział 101

POV JJ

"Och, radość," westchnęła Lawenda, tuląc do piersi swój duży fioletowy szkicownik, jakby go strzegła.

"Masz coś do zrobienia?" zapytałem, próbując się dowiedzieć, czy jutro dostanę więcej pracy domowej. Nawet nie wiedziałem, co narysować dla Johnsona. Można by pomyśleć, że wymyślenie czeg...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie