Rozdział 26

Punkt widzenia June

— Nie waż się współczuć mi, księżniczko — mruknął, zasłaniając usta rękami. — Ten skurczybyk wrócił dziś rano, chociaż spał do mniej więcej godziny temu. Wierzysz, że narzekał na bałagan w domu? Myślał, że sprzątam ten syf, który zrobił, zanim wyjechał. Niech go szlag!

— Niech...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie