160. Protestujący

Lia

Kiedy życie zaczynało się robić mniej skomplikowane, los rzucił mi kłodę pod nogi. Pojawiłam się na tej imprezie powitalnej, próbując pomóc wprowadzić smoki do sąsiedztwa. Wszystko szło dobrze. Rozmawiali z każdym i starali się jak najlepiej zintegrować z społeczeństwem.

Ale potem wszystko zaczę...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie