225.Wrócą

Lia

Chodziłam w kółko. Nie mogłam się powstrzymać. Co kilka minut zerkałam w stronę strefy prób, mając nadzieję, że zobaczę Matta wychodzącego z tym swoim zwykłym uśmieszkiem, jakby to wszystko nie było niczym wielkim. Prawie modliłam się do każdego boga, którego mogłam sobie wyobrazić, mimo że nie...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie