#Chapter 235: Całkiem sam na klifie

Moana

„Siła dziecka już wcześniej okazała się niesamowita,” w końcu powiedziałam, zaciskając pięści mocno przy bokach. „Spróbuj teraz.”

Po chwili czekania poczułam, jak moc mojej wilczycy wzrasta nieznacznie, gdy uwalniała dużą ilość swojego zapachu.

„Proszę,” powiedziała, brzmiąc nieco zadowolon...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie