Rozdział 373

Sophia

Ranek przyszedł z złotym kalifornijskim słońcem wpadającym przez okna. Obudziłam się przed alarmem, czując się odświeżona i gotowa na nadchodzący dzień. Szybkie sprawdzenie telefonu pokazało wiadomość od Jordana wysłaną o 5 rano czasu nowojorskiego:

Dzień dobry, piękna. Powodzenia dzisia...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie