Rozdział 367 Posłuszny

Zanim Aurelia zdołała dotrzeć do balkonu, Nathaniel przechwycił ją w połowie drogi, chwytając za nadgarstek i odciągając na bok. „Aurelia, ja się tym zajmę.”

Aurelia zwykle nie traciła panowania nad sobą, ale widząc jej wyraz twarzy, Nathaniel pomyślał, że zaraz zacznie krzyczeć na dzieci. Szybko o...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie