Rozdział 2

„Puść mnie!” krzyknęłam, próbując się wyrwać. Na nic to się zdało, bo drugi mężczyzna chwycił mnie za drugie ramię i wepchnęli mnie do białego vana w zaułku obok gabinetu lekarza. Krzyczałam. „Nie wsiądę do białego vana obok gabinetu lekarza z numerem rejestracyjnym FX258ER, tablice z Nowego Meksyku...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie