Rozdział 27

„Jeśli on żyje, to dlaczego do cholery nie ma go w moim pokoju albo dlaczego ja nie jestem w jego!”

Kiedy pielęgniarka otworzyła drzwi, była zbyt zajęta przeklinaniem swoich koleżanek, żeby zauważyć, że tam jestem. Moja pielęgniarka wydała z siebie cichy chichot, bo już wcześniej przeszła przez ten...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie