Rozdział 102 Rozdział 102

Noah

Kiedy w końcu wróciłem do domu, niebo zaczynało już przybierać bladoszary kolor - ta martwa, cicha godzina przed prawdziwym początkiem poranka.

Jackson i ja spędziliśmy pół nocy siedząc w boksie w barze przy trasie 17, popijając zimną kawę i mówiąc wiele, nie mówiąc nic. Rozmawialiśmy o bójce...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie