101

ARIADNE

Przez chwilę nie mogłam się ruszyć. Moje nogi były jak zakorzenione w ziemi, bo to, co właśnie usłyszałam, było ostre i zimne, przecinające moje uszy jak odłamki szkła.

Trucizna?!

Może traciłam zmysły. To musiało być to. Może moja głowa wciąż była zryta od stresu, upokorzenia i tortur, kt...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie