107

MAGNUS

Jak tylko nastał poranek, udałem się do lochów, gdzie zamknięto wszystkich podejrzanych w związku ze skandalem z trucizną. Gdy wszedłem, powietrze było wilgotne, ciężkie i tak zimne, że mój oddech zamieniał się w parę. Ściany również ociekały wilgocią. Tak miało być.

To miejsce zostało stwo...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie