114

MAGNUS

Po małym przedstawieniu, które urządził Rob, rozkazałem strażnikom, żeby go pobili i zmusili do milczenia. Gdy kazałem im przestać, zostawili go na ziemi, gdzie nadal wił się z bólu. Krew lała się z jego twarzy, a w oczach wciąż miał bunt i gniew. Na szczęście, przez cały czas trzymał gębę n...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie