126

MAGNUS

Nawet mimo wszystkich prób usunięcia dymu, wydawało się, że nic nie działało, bo pokój wciąż śmierdział dymem i spalonym tynkiem.

A ja brałem to na siebie, bo nie miałem na sobie maski, w przeciwieństwie do wszystkich, którzy teraz poruszali się wokół mnie.

Ostry zapach drażnił mnie w gard...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie